Nocą, gdy (nie) śpię
Nocą świat wydaje się kompletnie inny. Otwiera Ci oczy i umysł na rzeczy, których nie dostrzegałaś/eś w ciągu dnia. Na to, że na niebie gasną nie tylko burzowe chmury. Na to, że słychać szelest liści, który za dnia jest zagłuszany przez silniki samochodów. Na to, że lekki wiatr na policzkach nie zwiastuje chłodu, ale rześkość i świeżość. Noc otwiera też na coś nowego. Coś zupełnie nieznanego. Coś bliżej niezidentyfikowanego. Jesteśmy wtedy w stanie zrobić więcej i powiedzieć więcej. Przełamać się do zrobienia czegoś, czego nie zrobilibyśmy w tłumie ludzi spacerujących i obserwujących za dnia. Niewątpliwie jest w tym jakaś magia. Nawet muzyka w słuchawkach czy w samochodzie brzmi całkiem inaczej niż zwykle. Melodia nabiera większej lekkości i harmonii, a słowa głębszego znaczenia. Z tych słów rodzą się kolejne - ulokowane tym razem w Twojej głowie. Taką noc zaliczam do kategorii wspaniałych nieprzespanych. Wspaniałych, bo owocnych. Wtedy rodzą się największe plany i marzenia