Posty

Wyświetlanie postów z 2018

Nowy Rok - nowa ja?

Obraz
18 minut do północy.  31 grudnia 2018 roku.  W tle playlista We Rule Nation i The Sound You Need plus kieliszek białego, półsłodkiego wina.  Czy Sylwester spędzany w domu musi być taki zły i przynosić pecha w nadchodzącym roku? Otóż nie. Tak się złożyło, że tego roku będę wygrzewać zmarznięte stopy pod pierzyną i wcale nie zamieniłabym tego na sylwestrowy koncert, dajmy na to, Sławomira, by zedrzeć gardło, zmarznąć na mroźnym powietrzu i przepychać się między ludźmi tylko po to, żeby zobaczyć z oddali COKOLWIEK na scenie. Zdecydowanie wolę koncerty, z których można wynieść coś naprawdę wartościowego. A taki detoks od imprez jest czasem niezwykle potrzebny (kto żyje w ciągłym biegu, ten wie, jak wiele może zmienić jeden dzień odpoczynku). Ale do rzeczy.  W dzisiejszych czasach istnieje nadzwyczajne parcie ludzi na pokazywanie tego, co się już osiągnęło w życiu lub jakież to cudowne rzeczy robi się każdego dnia. I nie będę zmierzać do tego, że jest to złe (sama nie stronię od

Statki, które mijają się nocą - początek?

Obraz
A więc to dziś postanowiłam zacząć swoją przygodę.  Nie gdzie indziej, a właśnie tutaj. Dlaczego? Czuję wewnętrzną potrzebę podzielenia się ważnymi dla mnie spostrzeżeniami i myślami.  Być może to nic nie zmieni w moim życiu, jednak chęć pisania jest na tyle duża, że przez ostatnie 10 lat nie opuściła mnie ani przez chwilę. Zapnijcie pasy, bo zaczynamy długą i niełatwą przejażdżkę.  Enjoy my life in rewind. "Statki, które mijają się nocą" to tytuł książki Zofii Chądzyńskiej, który nie znalazł się tutaj bez powodu.  Od dłuższego czasu myślałam nad tym, w jaki sposób odnaleźć początek mojej historii.  Doszłam do wniosku, że zetknięcie się z tą pozycją w szkolnej bibliotece miało ogromny wpływ na wszystko, co miało później miejsce.  A może to tylko złudzenie i mój sentymentalizm daje się we znaki?  Wkrótce się przekonamy.  A.